niedziela, 31 maja 2015

Gra "Utrzymanie równowagi" i inne balansujące gry

Bardzo lubię gry polegające na budowaniu stabilnych konstrukcji. Jest w nich wyzwanie (uda się czy nie?), przyjemność z układania "klocków" (a może nawiązanie do dzieciństwa?), a gry te pozwalają włączyć do rozgrywki praktycznie każdego.

Próby pokonania sił grawitacji to również sztuka! Uprawią ją np. Michael Grab.



To video oraz fakt, że zakupiłam ostatnio w Tigerze Grę – Utrzymanie równowagi zachęciło mnie do pogooglowania, aby dowiedzieć się czegoś więcej o "balansujących grach".

Na początek kilka słów o grze Tigera. Polowałam na "grę w łódkę", jak ją sobie nazywam, myśląc, że będzie to ciekawa i niedroga gra kooperacyjna dla dzieci. Jak się okazało po zakupie, elementy "łódki" są niewielkie i najlepiej grać indywidualnie, ewentualnie organizując "pojedynek" (wersja kooperacyjna raczej odpada). Co do odbiorcy, to świetny produkt dla młodzieży i dorosłych, np. do niezobowiązującego grania przy piwie czy kawie. Ale sześciolatki też dają radę.

"Łódka" zapakowana jest w niewielkie blaszane pudełko.

Gra – Utrzymanie równowagi (Tiger), pudełko, cena: 10 zł
W środku znajduje się drewniana półkula, 2 sześciany, 4 walce i kostka (w moim egzemplarzu kostki były dwie :P). Każda bryła jest w innym kolorze, a kostka zawiera kropki w kolorach brył.

Gra – Utrzymanie równowagi (Tiger), środek
Reguły są proste: na półkuli staramy się ułożyć bryły w kolorze wyrzuconym na kostce. Gdy konstrukcja się zawali, zapamiętujemy wynik i przekazujemy klocki drugiemu graczowi.

Gra – Utrzymanie równowagi (Tiger), układanie klocków

Na zdjęciu wieża jest ułożona ze wszystkich elementów, ale nie miejmy złudzeń :P. Sprytna graczka (moja siostra) wykorzystała fakt, że w stole znajdowały się przecinające się wyżłobienia i dzięki temu konstrukcja stała prosto. Załadowanie łódki na płaskiej powierzchni jest trudne!

Gra – Utrzymanie równowagi (Tiger), ułożona wieża
Kto jest autorem gry i w którym roku powstała, nie udało mi się dowiedzieć. Wiem, że jest wyprodukowana w Chinach, można ją zamówić na alibabie w cenie pół dolara za zestaw. W Polsce sprzedawane jest wydanie Tigera i Goki (cena 10 zł), ale być może jest to identyczny produkt, tylko inaczej zapakowany.

Trafiłam za to na grę Balance (Selecta) z 1990 roku, która prawdopodobnie jest przodkiem "łódki". Nadal można ją zakupić (13,50 euro) i wydaje się być może nawet jeszcze fajniejsza. Mamy w niej kilka kolorowych półkul oraz identyczne walce rozdane wszystkim graczom. Ci ostatni rzucają kostką, po czym układają swoje walce (po jednym) na łódce w wyrzuconym kolorze. Jeśli wieża się przewróci, zabierają wszystkie bryły. Wygrywa osoba, która pierwsza pozbędzie się wszystkich walców.

Gra Balance (Selecta), 1990, cena 13,50 euro, źródło

Na rynku znajdziemy również balansujące konstrukcje przygotowane stricte pod młodsze dzieci. Są one większe od łódki, co umożliwi także kooperacyjne rozgrywki (budujemy tak długo, zanim się całość nie rozpadnie, chcemy osiągnąć, jak najlepszy wynik).

Najpopularniejszy jest wariant z księżycem, pirackimi łódkami i Arkami Noego. Ale mamy też: delfinka, kurkę, krokodyla, Piaskowego Dziadka, kota, wiewiórkę, konika na biegunach itd.

Poniżej zdjęcia, z ceną i linkiem do sklepu (kliknij w "źródło").

Zachęcam do zapoznania się z tymi produktami i przetestowania ich :). Zbierają bardzo dobre opinie!

Delfin bawi się walcami/Delfinek równoważnia (Goki), od 46,90 zł, źródło
Zręcznościowa gra drewniana krokodyl (Goki), 39,50 zł, źródło
Uśmiechnięty księżyc (Goki), od 32 zł, źródło
Statek piracki na fali (Goki), 96,50 zł, źródło


Balansująca Arka Noego (Small Foot Design), 49 zł (niedostępna), źródło

Gra sprawnościowa Arka Noego (Sevi), 94,50 zł, źródło

Nasz piaskowy dziadek (Small Foot Design), 57 zł, źródło
Balansująca łódka (Plan Toys), 65 zł, źródło
Balansujący krokodyl, 43 zł, źródło
Balansujący statek (Small Foot Design), 38 zł, źródło
Balansujący kot (Legler), 59,90 zł (niedostępny), źródło
Bateau pirate (Ulysse), 7,90 euro, źródło

Nutty balance  (Janod), 20 euro, źródło
.........................................................
[Aktualizacja]
O balansującej grze "Zrób to sam/sama!" tutaj.

Balansująca gra domowej produkcji, źródło

sobota, 30 maja 2015

Gry w ser szwajcarski – do kupienia w Polsce!

Zręcznościowa przeprawa przez ser, 69 zł, źródło
O bardzo interesującej grze w "ser szwajcarski", pochodzącej najprawdopodobniej z XVII w., było we wcześniejszych postach tutaj i tutaj. Pisząc tamte teksty, dotarłam tylko do dwóch egzemplarzy dostępnych w Polsce. Jak się okazuje, gier tego typu jest u nas o wiele więcej, noszą tylko bardzo różne nazwy, np.: wspomniana wcześniej łódka sprawności, tablica wspinaczkowa, ściana do wspinaczki, tablica sprawności, ogólnie gra zręcznościowa itd.

Występują w 2 rozmiarach: małym stolikowym (wysokość ok. 30 cm) oraz dużym stojącym. Mają w tle jakąś historię (myszka przeprawia się przez ser, odwiedzamy dzikie zwierzęta, odlatujemy w kosmos) lub ograniczają się do abstrakcyjnych otworów, koło których trzeba przemieścić kulkę. Mogą mieć wyrysowaną trasę do przejścia (jedną lub kilka) lub nie. W dwuosobowej wersji stojącej ciekawym rozwiązaniem jest płachta rozwieszona pomiędzy dwoma ściankami, do której wpadają kulki po wpadnięciu do otworu (nie trzeba ich szukać np. pod szafą!).

Rozgrywki są możliwe w wersji indywidualnej, rywalizacyjnej i kooperacyjnej, o czym można przeczytać we wcześniejszych postach.

Bardzo polecam gry z tej serii. Jest to "coś innego", rozrywka, która wciągnie zarówno dzieci, jak i dorosłych i będzie wymagała skupienia, precyzji i samodoskonalenia!

Zamieszczam zdjęcia z wersjami gry, do których teraz dotarłam, z informacją o cenie i linkiem do sklepu. Miłego grania! :)

Tablica wspinaczka Afryka (Legler), 55 zł, źródło
Tablica wspinaczka Kosmos (Legler), alias Ściana do wspinaczki, dwie tablice, 58 zł (niedostępna), 63 zł (dostępna), źródło i źródło
Gra zręcznościowa Ściana do wspinaczki (Small Foot Design), 78 zł, źródło
Gra zręcznościowa Ściana do wspinaczki (Small Foot Design), 312 zł, źródło

Tablica sprawności (Pilch), 3 plansze, 380 zł, źródło

piątek, 22 maja 2015

Skarby z rzeźni – "Animal Upon Animal: Balancing Bridge"

Pchli targ w Starej Rzeźni w Poznaniu, źródło
Na targu w Starej Rzeźni w Poznaniu można znaleźć wszystko i nic: od starych książek po uszkodzone zabawki, elementy porcelanowych zestawów, używane rowery i przedmioty o niezrozumiałych dla mnie zastosowaniach. Zazwyczaj, gdy znajdzie się coś zupełnie wyjątkowego, to okazuje się, że dany przedmiot kosztuje majątek ;).

Ale czasem można trafić na prawdziwe skarby, np. growe, i to za bezcen! Udało mi się np. zakupić 2 części Sabotażysty (nówki!) oraz wielkie pudło Tier auf Tier alias Animal Upon Animal: Balancing Bridge wydawnictwa HABA, za 10 złotych! Skąpy poznaniak cieszy się w takich momentach! ;).

Animal Upon Animal: Balancing Bridge (HABA), obok dla porównania wielkości pudła gra Złodziej marchewek.
Pudełko było lekko zniszczone, a gra niekompletna, o czym sprzedawczyni uczciwie uprzedziła mnie przed zakupem (brakowało kart). Kupiłam mimo to i był to strzał w dziesiątkę! Po prostu trzeba było wymyślić nowe reguły i gra sprawdza się świetnie.

Co jest w środku?

Pięknie ilustrowane pudełko (dolna część) podzielone jest dwoma krzyżującymi się ściankami.
Animal Upon Animal: Balancing Bridge, wnętrze pudełka
Do jednej z nich przymocowany jest kartonik symbolizujący niebezpiecznie chwiejący się most linowy, który lada chwila może ulec zerwaniu.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, most linowy i pustynia
W głębi pudełka wyrysowane sa 4 krainy: pustynia, las, wulkany, rzeka/jezioro. Każda kraina oznaczona jest odpowiednim okrągłym symbolem.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, las

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, kraina wulkanów
Animal Upon Animal: Balancing Bridge, jezioro/rzeka
Analogiczne symbole wyżłobione są na bokach drewnianej kostki. Na ścankach znajduje się dodatkowo znak zapytania i rysunek mostu.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, kostka

Ostatnim elementem pudła jest 26 bardzo ładnych drewnianych kolorowych figurek zwierząt. Zwierzatka posiadają przeróżne wypustki ułatwiające układanie ich jedno na drugie.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, figurki

Propozycja gry kooperacyjnej

Seria Zwierzak na Zwierzaku składa się aż z 8 wersji gry (lista tutaj), z czego wszystkie polegają na ustawianiu zwierzątek w piramidę. W części z nich podstawą piramidy powinien być krokodyl i tak jest też w wariancie z mostem.

Na początku stawiamy krokodyla na moście. Każdy po kolei wybiera zwierzątka, które wezmą udział w grze i umieszcza je w pudle, tak aby w poszczególnych krainach znalazły się maksymalnie 3 figurki. Potem opowiadamy dzieciom historię, np.: Zwierzatka wybierają się na urodziny, ale boją się przejść przez niebezpieczny most. Krokodyl obiecał im pomóc – zwierzątka muszą tylko wskoczyć mu na plecy lub trzymać się jego głowy, boku lub ogona. Kolejne zwierzęta będą bezpieczne trzymając się zwierzątek, które trzymają się już krokodyla.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, początek gry
Następnie dzieci rzucają kostką, dobierają figurkę z krainy wskazanej przez wyrzucony symbol i ustawiają ją w piramidzie. Jeśli na danym obszarze nie ma już zwierząt, mogą wybrać dowolnego stworka. Gdy wyrzucą most, wszyscy gracze chwytają tekturkę z jego rysunkiem i delikatnie potrząsają konstrukcją, udając, że most się chwieje. Jeśłi wyrzucą znak zapytania, mogą wziąć figurkę z jakielkolwiek krainy.

Animal Upon Animal: Balancing Bridge, ustawianie zwierzątek
Gra kończy się zwycięstwem po ustawieniu wszystkich zwierzątek lub porażką, jeśli konstrukcja ulegnie (prawie) całkowitemu zawaleniu. W przypadku przewrócenia się pojedynczych figurek można je szybko poprawić...

Animal Upon Animal: Balancing Bridge,wszystkie zwierzątka są bezpieczne

Co o tym sądzić?
  • Gra jest bardzo ładna, jej głównym atutem są piękne zwierzęta, którymi miło się manipuluje i które zachęcają dzieci do przeróżnych nowych zabaw.
  • Sam pomysł na grę jest świetny – te figurki są doskonałym materiałem konstrukcyjnym i czasem utrzymują równowagę w bardzo nieprawdopodobnych konfiguracjach! Jest to atrakcyjne także dla dorosłego.
  • Dzieci mają swoje ulubione krainy, lubią szukać symboli z kostki w pudle oraz wybierać figurki.
  • Gra sprawdza się bardzo dobrze w gronie dzieci w różnym wieku, dają radę też najmłodsze szkraby.
  • Myślę, że ze względu na cene można spokojnie zakupić jakiś mniejszy zestaw – będzie podobną aktracją jak to wielkie pudło.
Gra do kupienia np. tutaj. Cena 155 złotych.
Mniejsze pudło do kupienia np. tutaj. Cena 79,95 złotych.

poniedziałek, 18 maja 2015

"Misie liczą", zbierają i podjadają poziomki – gra z Litwy

Misie liczą (Logis), źródło
Misie liczą to druga gra litewskiego wydawnictwa Logis, w którą grałam na Targach Książki i która mnie oczarowała wykonaniem i ślicznymi misiami (opis pierwszej gry tutaj).

Nie jest to gra kooperacyjna, w sumie to prawie nawet nie jest gra! Inaczej mówiąc, pierwiastek "growy" jest tutaj dużo mniej istotny od zjawiska atrakcyjnej dla dzieci "pracy". Tą pracą jest tutaj liczenie poziomek, nawlekanie ich na sznureczek, ponowne odliczanie i zdejmowanie. Proste, ale dla młodszych dzieci może być wyzwaniem!

Na początek każdy dostaje kawałek sznurka.
Misie liczą (Logis), przygotowanie do gry
Tekturową skrzyneczkę z 28 czerwonymi koralami (poziomkami) stawia się na środku. Od tej skrzynki do każdego gracza-misia buduje się drogę z pięknie wykonanych kart. 2 karty najbliżej skrzynki powinny mieć kałuże.

Misie liczą (Logis), przygotowanie do gry
Następnie misie ruszają w drogę. Gracze odwracają ostatnią kartę ze swojej drogi. Pojawia się na niej rysunek misia.

Misie liczą, odkrywanie kart
Będzie to miś, który zerwał poziomkę/poziomki (z zapisem np. "+ 3", "+ 4" i narysowaną liczbą zerwanych owoców) lub który poziomkę właśnie pożarł (z cyfrą "0").

Misie liczą, źródło, karty
Zadaniem dzieci jest nawlec na sznureczek taką liczbę koralików, jaka widnieje na karcie. Miś łakomczuch nie nawleka poziomek.

Gra się w ten sposób 4 tury, aż odkryje się wszystkie karty oprócz dwóch ostatnich.

Potem gracze odwracają po kolei pierwszą kartę z kałużą ze swojej drogi. Tutaj niespodzianka. Misie decydują się podzielić swoimi zbiorami z innymi misiami.

Misie liczą, źródło, karty
To jednak nie jest takie proste. Najpierw trzeba odliczyć ze swojego sznura poziomek wskazaną ilość i zdjąć koraliki. Potem sprawdza się, w którą stronę miś patrzy: w lewo czy w prawo? Jeśli w lewo, gracz dzieli się owocami z grającym siedzącym po lewej, analogicznie, niedźwiadek patrzący na prawo przekazuje poziomki graczowi siedzącemu po prawej.

Druga tura odejmowania wygląda identycznie.

Na koniec liczymy zbiory lub układamy nasze sznury koło siebie i sprawdzamy, który miś zebrał najwięcej owoców.
Misie liczą, koniec gry
Podsumowanie
  • Grze-zabawie towarzyszy skupienie i przejęcie. Dzieci nie tylko ćwiczą liczenie, ale ćwiczą też małą motorykę i uczą się określać kierunki: lewo/prawo. Nie wiem, jak bardzo widoczne dla dzieci są narysowane na kartach poziomki (ja ich w czasie gry nie zauważyłam, skoncentrowałam się na cyfrach). Jeśli są słabo widoczne, można przygotować dla najmłodszych "pomocnik" w formie karty z cyframi i odpowiednią liczbą kropek. Dzięki temu oswoją się także z zapisem cyfr.
  • Podoba mi się w grze efekt zaskoczenia. Mój miś skończył z najsłabszym wynikiem, rozdał swoje zbiory! :P
  • Kooperacyjności mogłaby dodać grze dodatkowa zasada: na końcu zastanawiamy się, jak trzeba się podzielić, aby każdy niedźwiadek miał tyle samo owoców.
  • Wygląd i wykonanie gry: szóstka z plusem!
  • Gra ma największy sens od 3 graczy. W przypadku 2 osób można dodać gracza-przytulankę i za nią zbierać i rozdawać poziomki.
................
Strona wydawnictwa Logis tutaj.
Gra nie jest na razie w sprzedaży w Polsce.

niedziela, 17 maja 2015

"Łódka sprawności" czyli ser szwajcarski po polsku


Łódka sprawności (Pilch), plansza nr 1
Na początku miesiąca było o kooperacyjnej grze zręcznościowej w ser szwajcarski i niemieckim wariancie tej gry. Teraz przedstawiam polską wersję sera, którą miałam okazję obejrzeć na Targach Książki w Warszawie (więcej tutaj).

Gra została wydana przez firmę Pilch i nazywa się Łódka sprawności. Zasady są dokładnie takie same jak w omówionych wcześniej produktach. To co ją wyróżnia to to, że w opakowaniu znajdują się trzy wymienne plansze o różnej trudności. I też może fakt, są one dość trudne. Nie udało mi się przetransportować kulki do celu nawet na najprostszej planszy! :P Zachęca to do ponawiania prób.

Łódka sprawności (Pilch), plansza nr 2
Łódka sprawności (Pilch), plansza nr 3
Łódka sprawności (Pilch), reguły
Gra dla całej rodziny.
Cena: 99 zł w sklepie wydawcy.
Od 5 lat.
Instrukcja do pobrania tutaj.

Drago-Tuku – czyli urocze smoki z Litwy

Pisarz Eric-Emmanuel Schmitt w Warszawie
Na Warszawskich Targach Książki 2015 gościem honorowym była Francja, a ja przeżyłam iście francuski coup de coeur (dosł. uderzenie serca) dla obecnego na targach litewskiego wydawnictwa gier Logis.

Co najbardziej przyciąga do tych gier? Wszystkie z nich mają piękne ilustracje, są bardzo starannie wykonane i składają się z trwałych elementów. Są to według mnie małe growe dzieła sztuki i przyjemność sprawia sam kontakt z nimi. Brzmi to pompatycznie, chciałabym jednak to podkreślić, gdyż zdjęcia nie oddadzą w pełni tej estetycznej strony gier.

W ofercie Logisa są dodatkowo przynajmniej dwie gry kooperacyjne. Jedną z nich jest Drago-Tuku, z 2013 roku, o smokach, zamku i wyspie.

Drago-tuku (Logis), źródło
Gra składa się z planszy, 4 pionków, 5 kart ze smokami, 9 części zamku, kostki i instrukcji.

Drago-tuku (Logis), ułożony zamek
  • Karty ze smokami i z częściami zamku są wykonane z wyjątkowo grubej (w porównaniu do innych gier) tektury.
  • Starannie wykonane ludzikopodobne pionki są drewniane i, co jest bardzo ciekawe, wszystkie w tym samym naturalnym kolorze. Różnią się między sobą tylko kształtem kapeluszy i tułowia oraz wielkością. Zastanawiałam się, że dzieci nie zapomną, kto jest kim, ale jak się okazało w czasie gry testowej, największy problem z zapamiętaniem swojego pionka miałam ja :P.
  • Plansza symbolizuje wyspę Drago-tuku. W lewym górnym roku znajduje się cypel, na którym mieszkają smoki. W prawym górnym rogu jest miejsce na kawałki zamku. Poniżej biegnie droga, a w jej środku mamy przeklęty las, leżą tam już kości śmiałków, którym się nie powiodło...
  • Na bokach drewnianej kostki narysowane są oczka (od 1 do 4), słoneczko i ładny smok.
O co chodzi w grze?
Posłużę się cytatem ze strony wydawcy, gdyż idealnie oddaje klimat gry:
"Na wyspie DRAGO-TUKU od pradawnych czasów istniały smoki. Mieszkańcy ukrywali się przed nimi na zamku zbudowanym nad brzegiem morza. Jednak pewnego dnia wielka burza zburzyła zamek, a jego części rozrzuciła po całej wyspie. Mieszkańcy postanowili je pozbierać i odbudować swą siedzibę. Lecz nie jest to takie proste, gdyż coraz więcej smoków staje im na drodze..." (źródło)
Jak grać?
  • Gracze wybierają sobie po jednym kapeluszniku-pionku i stawiają go pod zamkiem, przed żółtymi polami.
  • Układają części zamku na żółtych polach, a smoki na pomarańczowym cyplu.
  • Potem każdy po kolei rzuca kostką. Jeśli wyrzuci: oczka – przesuwa się o tyle pól, ile jest oczek (w grze jest również możliwość dzielenia się "oczkami", ale nie dotarłam jeszcze do tej reguły); słoneczko – może przesunąć swój pionek lub innego grającego o 1-5 pól lub uwolnić kogoś lub siebie z przeklętego lasu; smoka – ze smoczego cypla rusza do przodu pierwszy smok.
  • Gracz, który stanął na polu z kawałkiem zamku, zabiera go, ale może "odbudować zamek", czyli położyć część budowli w górnym prawym rogu, dopiero gdy dotrze znów na start, czyli na obszar pod zamkiem. Mury są bardzo ciężkie, dlatego ludzik może nieść tylko jeden kawałek budowli na raz. Kolejny będzie mógł zabrać dopiero po przekroczeniu linii startu.


Drago-tuku, ludzi wyruszyły i zabrały pierwsze części zamku
  • Smoki przemieszczają się po jednym polu aż do ostatniego pomarańczowego pola i tam zostają do końca gry. Gdy pierwszy smok dojdzie w to miejsce, wyrusza w trasę kolejny smok itd. aż do ostatniego.
Drago-tuku, pierwszy smok maszeruje po smoczej drodze. Gracze stoją na polach z częściami zamku, ale nie mogą ich zabrać, gdyż niosą już po kawałku budowli.
Drago-tuku, pierwszy smok dotarł do ostatniego pomarńczowego pola i w drogę ruszył kolejny smok. Gracze ryzykują stąpnięciem na smoka.
  • Jeśli ludzik stanie na polu ze smokiem lub smok wejdzie na pole z pionkiem, ten ostatni trafia do przeklętego lasu, na środku planszy. Nie może z niego wyjść, dopóki na kostce nie pojawi się słoneczko (więcej wyżej).
Drago-tuku, ludzik stanął na polu ze smokiem i trafił do lasu. Czeka na uwolnienie.
  • Gdy na drogę wejdą wszystkie smoki lub gdy wszystkie ludziki znajdą się w lesie, gracze przegrali.

Drago-tuku, wszyscy gracze wylądowali w lesie, gra kończy się przegraną.
  • Gdy gracze ułożą cały zamek oraz wszyscy dojdą do zamku, gra kończy się zwycięstwem.

Co sądzić o grze?
  • O stronie wizualnej gry było już wyżej, według mnie warto kupić tę produkcję tylko z tego względu :). Dodam tylko tutaj, że postacie smoków są urocze :).
  • Jeśli chodzi o rozgrywkę. W moim odczuciu po zdobyciu części muru, gdy trzeba dojść do zamku i nic na nas w tym czasie dobrego nie czeka (możemy tylko wywołać smoka lub ew. komuś pomóc, ale nie możemy zbierać kolejnych murów), w grze pojawia się pewien przestój. Według mnie fajnie by było urozmaić te pola np. dodając jakieś śmieszne zadania (indywidualne lub grupowe) do wykonania, np. zrób smoczą minę (za każdym razem inną), powiedz "smok" wspak itd.
  • Grę testowałam w grupie z 2 dzieci i nie widziałam, aby one ten przestój odczuły. Miały wielką frajdę z ratowania kogoś z lasu czy wręcz przeciwnie z przesuwania smoków, życząc im, aby to one wygrały ;P. Dodatkowo nie graliśmy z zasadą dzielenia się oczkami, co może też jakoś urozmaica tę fazę gry.
  • Bardzo ciekawe i dla dzieci i dla dorosłego jest też układanie części zamku, gdyż budowla jest twórczo powykrzywiana na wszystkie strony i nie wiadomo od razu, gdzie pasuje dana cześć (mimo że narysowane są linie podpowiedzi!).

Gra od 5 lat.
Cena: 67,87 zł, do kupienia tutaj lub jeszcze dziś na targach po nieco niższej cenie.
Strona wydawnictwa Logis tutaj.