wtorek, 3 lutego 2015

Złodziej marchewek – gra od 4 lat (wersja 1.0)

Złodziej marchewek (HABA)

Opis kolejnej gry kooperacyjnej dla dzieci, którą możemy zatytułować po polsku Złodziej marchewek, będzie nietypowy – opiszę Złodzieja, a potem, w kolejnym tekście, zaproponuję różne modyfikacje w celu zdynamizowania rozgrywki.

Gra ma już 10 lat, wydaje ją HABA. Nie ma oficjalnej wersji polskiej (lub jest, ale nie udało mi się znaleźć), możemy zakupić u nas niemieckie wydanie i pobrać instrukcję w języku polskim, np. ze sklepu Zielone Zabawki.

Dlaczego Złodziej marchewek przyciąga uwagę?
  • Już samo pojawienie się tytule „złodzieja” sugeruje interesującą intrygę :P.
  • Ze względu na wygląd zapowiadający ciekawą mechanikę. Na zdjęciu w sieci możemy zobaczyć pudełko z otworkami, do którego wkładamy drewniane marchewki. Jest też figurka królika i kostka. Ale kto i jak będzie kradł i jak będziemy grać – tego bez wczytywania się w opisy nie jesteśmy w stanie zgadnąć.
  • Po przeczytaniu ogólnej charakterystyki gry, wiemy, że będziemy „sadzić”, podlewać i zbierać marchewki. Tematyka więc jest całkiem poważna i inspiruje się światem dorosłych. Ok, jesteśmy w grze kretem, a nie człowiekiem, ale to jest detal.
Kupuję, oglądam i czytam
Gra zapakowana jest w niewielkie pudełko, w środku którego znajduje się gruba tekturka z otworami na marchewki, siedem ładnych drewnianych marchewek z zaokrąglonymi krawędziami, drewniana figurka wesołego zająca, również drewniana kostka z obrazkami i instrukcja. Wszystko starannie wykonane, ładnie pomalowane, miłe w dotyku i zachęcające do gry.

Złodziej marchewek (HABA)
Gorzej jest z instrukcją we francuskiej wersji językowej, której zupełnie nie mogę zrozumieć. Niby gdzie są te dwie grządki na dnie pudełka? Ja widzę trawnik i wiele małych grządek. Ustalam, że jasny trawnik to jedna „grządka”, a ciemny trawnik to druga „grządka”. W polskiej instrukcji zamiast „dwóch grządek” mamy „dwa tory”, co chyba jeszcze mniej wyjaśnia. W czasie rozgrywek z dorosłymi i dziećmi też okazało się, że plansza jest zbyt symboliczna i tajemnicza.

Gram
Królik-złodziej zajmują pozycję startową na jednej z brązowych grządek na jasnozielonym trawniku. Będzie się poruszał zgodnie ze wskazówkami zegara, a jego torem ruchu będą pola utworzone przez kupki ziemi na obu trawnikach. My na tych samych kupkach ziemi będziemy starali się posiać marchewki, podlać je i zebrać.  Gdy wyrzucimy na kostce królika, królik przesunie się do przodu po swoim torze i jeśli minie albo stanie na brązowej grządce z marchewką – zjadą ją lub zabiera.

Naszym celem jest siać i podlewać w miejscu, na którym nie stanie w najbliższych ruchach królik. Lub przesuwać czy zbierać je z takich pól, na które wkrótce wejdzie. Jeśli bowiem długouchy zdobędzie 4 marchewki – przegraliśmy.

Złodziej marchewek (HABA)
Akcja w danej turze jest uzależniona od:
A.      rzutu kostką
B.      w niektórych przypadkach także od sytuacji w grze
 
Opcje kostki:
  • 1 królik = przesuwamy figurkę królika na następną „kupkę ziemi” zgodnie ze wskazówkami zegara;
  • 2 króliki = jw., ale przesuwamy  go o dwa pola;
  • Konewka = jeśli mamy marchewkę na jasnozielonym polu, możemy ją „podlać” i przenieść na ciemnozielone pole;
  • Marchewka (x2) = jeśli mamy marchewki do posadzenia, sadzimy jedną z nich na dowolnym polu jasnozielonego trawnika; jeśli nie mamy marchewki do posadzenia, a mamy marchewkę na ciemnym trawniku, możemy ją zebrać (zdobywamy marchewkę!); 
  • Krecik = jeśli mamy marchewki do posadzenia, sadzimy jedną z nich na dowolnym polu jasnozielonego trawnika; jeśli nie mamy marchewki do posadzenia, a mamy marchewkę na jasnozielonym trawniku, możemy ją „podlać”, czyli przesunąć na ciemnozielone pole.
Hm, hm, co o tym sądzić?
  • Ogólna koncepcja, elementy są atrakcyjne. Gra ma duży potencjał!
  • Gra jest niewielka, co może być plusem i minusem. Łatwo ją można przetransportować, ale nadaje się tylko do rozgrywek w kameralnym gronie: 2, 3 osób.
  • Jak na grę dla dzieci, zasady są nieco zawiłe…
  • Zbyt łatwo w grę wygrać, a w zasadzie trudno jest przegrać, ponieważ królik jest zbyt anemiczny! Nie do porównania z kotem z Kocura Maxa (Deacove), który przybiera takie tempo, że trzyma w napięciu i dzieci i dorosłych od początku do końca gry. Co ciekawe jednak, Złodziej marchewek się dzieciom podoba :P…
  • Trochę trudno jest dzieciom szybko zrozumieć, że kostka, wskazując marchewkę, może oznaczać dwie akcje przeciwstawne: sianie i zbieranie, w zależności od tego, czy mamy jeszcze marchewki do sadzenia czy nie. Dotyczy to także krecika z kostki.
  • Plansza jest przekornie myląca – trawnik do siania marchewek jest ozdobione ilustracją konewki, a podlewamy przecież akurat ten drugi trawnik!
  • Brakuje pojemniczków na zbieranie marchewek (pokrywka służy nam do zgromadzenia marchewek do posiania), przez co w trakcie rozgrywki mieszają się marchewki królika i graczy, i nie wiadomo, jaki jest wynik. Trzeba więc dołożyć jakieś naczynka.

Ocena wychodzi w sumie niezbyt korzystna dla tej pozycji.
Szkoda jednak tych fajnych marchewek – zmodyfikowałam już grę i przyspieszyłam króliczego wroga. Rezultat bardzo zadowalający. Opis w następnym tekście :).


Tytuł: Karottenklau / Carrots Pinching / Voleur de carottes / Złodziej marchewek

Wydawca: HABA

Autor: Peter Bals

Ilustracje: Michael Schober

Data wydania*: 2004 (*pierwsza wersja)

Cena: ok. 45 zł (np. tutaj)



Ranking na boardgamegeek.com (3/02/2015):

Board Game Rank: 7423

Children’s Games Rank: 174

Co-operative Play, Children’s Games Rank: 21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz