poniedziałek, 18 maja 2015

"Misie liczą", zbierają i podjadają poziomki – gra z Litwy

Misie liczą (Logis), źródło
Misie liczą to druga gra litewskiego wydawnictwa Logis, w którą grałam na Targach Książki i która mnie oczarowała wykonaniem i ślicznymi misiami (opis pierwszej gry tutaj).

Nie jest to gra kooperacyjna, w sumie to prawie nawet nie jest gra! Inaczej mówiąc, pierwiastek "growy" jest tutaj dużo mniej istotny od zjawiska atrakcyjnej dla dzieci "pracy". Tą pracą jest tutaj liczenie poziomek, nawlekanie ich na sznureczek, ponowne odliczanie i zdejmowanie. Proste, ale dla młodszych dzieci może być wyzwaniem!

Na początek każdy dostaje kawałek sznurka.
Misie liczą (Logis), przygotowanie do gry
Tekturową skrzyneczkę z 28 czerwonymi koralami (poziomkami) stawia się na środku. Od tej skrzynki do każdego gracza-misia buduje się drogę z pięknie wykonanych kart. 2 karty najbliżej skrzynki powinny mieć kałuże.

Misie liczą (Logis), przygotowanie do gry
Następnie misie ruszają w drogę. Gracze odwracają ostatnią kartę ze swojej drogi. Pojawia się na niej rysunek misia.

Misie liczą, odkrywanie kart
Będzie to miś, który zerwał poziomkę/poziomki (z zapisem np. "+ 3", "+ 4" i narysowaną liczbą zerwanych owoców) lub który poziomkę właśnie pożarł (z cyfrą "0").

Misie liczą, źródło, karty
Zadaniem dzieci jest nawlec na sznureczek taką liczbę koralików, jaka widnieje na karcie. Miś łakomczuch nie nawleka poziomek.

Gra się w ten sposób 4 tury, aż odkryje się wszystkie karty oprócz dwóch ostatnich.

Potem gracze odwracają po kolei pierwszą kartę z kałużą ze swojej drogi. Tutaj niespodzianka. Misie decydują się podzielić swoimi zbiorami z innymi misiami.

Misie liczą, źródło, karty
To jednak nie jest takie proste. Najpierw trzeba odliczyć ze swojego sznura poziomek wskazaną ilość i zdjąć koraliki. Potem sprawdza się, w którą stronę miś patrzy: w lewo czy w prawo? Jeśli w lewo, gracz dzieli się owocami z grającym siedzącym po lewej, analogicznie, niedźwiadek patrzący na prawo przekazuje poziomki graczowi siedzącemu po prawej.

Druga tura odejmowania wygląda identycznie.

Na koniec liczymy zbiory lub układamy nasze sznury koło siebie i sprawdzamy, który miś zebrał najwięcej owoców.
Misie liczą, koniec gry
Podsumowanie
  • Grze-zabawie towarzyszy skupienie i przejęcie. Dzieci nie tylko ćwiczą liczenie, ale ćwiczą też małą motorykę i uczą się określać kierunki: lewo/prawo. Nie wiem, jak bardzo widoczne dla dzieci są narysowane na kartach poziomki (ja ich w czasie gry nie zauważyłam, skoncentrowałam się na cyfrach). Jeśli są słabo widoczne, można przygotować dla najmłodszych "pomocnik" w formie karty z cyframi i odpowiednią liczbą kropek. Dzięki temu oswoją się także z zapisem cyfr.
  • Podoba mi się w grze efekt zaskoczenia. Mój miś skończył z najsłabszym wynikiem, rozdał swoje zbiory! :P
  • Kooperacyjności mogłaby dodać grze dodatkowa zasada: na końcu zastanawiamy się, jak trzeba się podzielić, aby każdy niedźwiadek miał tyle samo owoców.
  • Wygląd i wykonanie gry: szóstka z plusem!
  • Gra ma największy sens od 3 graczy. W przypadku 2 osób można dodać gracza-przytulankę i za nią zbierać i rozdawać poziomki.
................
Strona wydawnictwa Logis tutaj.
Gra nie jest na razie w sprzedaży w Polsce.

1 komentarz:

  1. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń