wtorek, 14 lipca 2015

"Zima" latem – kooperacja prosto z Kanady

Zima/Snowstorm (Deacove 1994/2010, Sunny Games)
Temat troszkę nie pasuje do obecnych warunków pogodowych i będzie potrzeba dużej dozy wyobraźni, aby się w niego wczuć, niemniej mam nadzieję, że gra kooperacyjna pt. Zima zapadnie w pamięć i przypomni się za kilka miesięcy :).

A warto o niej pamiętać, gdyż jest niezwykle "klimatyczna" (jeśli ktoś lubi śnieg, sanki, narty, łyżwy itd.) i oryginalna. Świetnie symuluje zarządzanie drogami w okresie mrozu i intensywnych opadów śniegu. Jest tu jakby walka z żywiołem, próba prowadzenia normalnego życia mimo ryzyka odcięcia od świata i zamarznięcia w samochodzie... Poważna sprawa, natomiast gra jest prosta, przyjemna i przeznaczona dla dzieci od lat 6.

Jej autorem jest wielokrotnie wspominany Kanadyjczyk Jim Deacove. Ja testowałam wersję z 2010, wydaną przez Holendrów, która uległa pewnym graficznym poprawkom.

Jak to wygląda?
Podobnie jak w innych tytułach Sunny Games wszystkie elementy są bardzo starannie wykonane i są "płaskie". Tzn. operujemy tu zestawem kart różnego typu i jedną planszą.
Zima/Snowstorm (Deacove), w pudełku
Plansza przedstawia miasteczko z czterema domkami, pięcioma ponumerowanymi ulicami (2 w poziomie i 3 w pionie), dwunastoma działkami oraz mieszkańcami, którzy grają w hokeja, robią orzełka na śniegu, zjeżdżają na sankach itd. Rysunki są bardzo ładne (to chyba najładniejsza gra Sunny Games), jest w nich "coś" kanadyjskiego (?) i to "coś" zachęca do podróży do kraju autora gry.

Zima/Snowstorm (Deacove), plansza
16 kwadratowych kart wskazuje numery poszczególnych ulic lub słońce (jedna karta). Jest to tzw. "prognoza pogody".
Zima/Snowstorm (Deacove), karty z "prognozą pogody"
 24 sześciokątne karty symbolizują śnieg lub lód.
Zima/Snowstorm (Deacove), lód i śnieg
 Na 10 owalnych kartach mamy 5 piaskarek i 5 pługów.
Zima/Snowstorm (Deacove), piaskarki i pługi
Ostatnimi elementami gry są:
  • po dwa samochodziki w jednym z czterech kolorów (okrągłe karty);
  • 12 kwadracików z ilustracjami: obiektów sportowych (żółta ramka), instytucji edukacyjnych (czerwona ramka), miejsc pracy (niebieska ramka) oraz sklepów (zielona ramka);
  • 4 kartoniki z otworami, czyli "karty zadań". W moim egzemplarzu testowych ich nie było, zastąpiłam je 4 kawałkami papieru z wyrysowanymi trzema ramkami w różnej kombinacji kolorów: niebieskim, zielonym, żółtym i czerwonym.
Zima/Snowstorm (Deacove), ręcznie robiona karta zadań
Wypełnione zadania
Jak grać?
W grze będziemy pomagać czterem rodzinom załatwić różne sprawy w mieście i wrócić bezpiecznie do domu. Niezależnie od liczby graczy zawsze występować będą: dziadkowie, ciocia i wujek, nasi najlepsi przyjaciele i nasza rodzina. Wszyscy poruszają się samochodami i posiadają swój domek.

Przygotowanie do gry
  • Numery i słońce odwracamy obrazkiem do dołu i mieszamy (na zdjęciu w pudełku po lewej stronie).
  • Z kartami z lodem i śniegiem robimy to samo (w pudełku po prawej stronie).
  • Układamy losowo dobrane karty z miejscami w kolorowych ramkach na pustych działkach, obrazkiem do góry (nie tak jak na zdjęciu).
  • Przyporządkowujemy każdej rodzinie 2 takie same samochody i kartę z zadaniami na dany dzień. Kolor ramki wskazuje, jakie miejsca ich samochód powinien odwiedzić. Jeden samochód układamy przed domem na planszy, drugi przy karcie z zadaniami.
  • Z boku umieszczamy spycharki i piaskarki.
Przygotowanie do gry, uwaga – z błędem ;). Karty miejsc powinny być ułożone obrazkiem do góry.
Gra
Ruch każdego gracza składa się z dwóch faz: w pierwszej blokuje jakiś fragment drogi, w drugiej podróżuje samochodem lub odblokowuje którąś z dróg.
  • Faza 1. Losujemy kartę z "pogodą". Jeśli wybierzemy słońce, nic się nie dzieje i przechodzimy do fazy 2. Jeśli wylosujemy numer drogi, dobieramy jedną z sześciobocznych kart. Układamy śnieg lub lód (zgodnie z tym, na co trafiliśmy) na dowolnym polu drogi o wskazanym numerze.
  • Faza 2. Jedziemy samochodem, przy czym możemy się przemieszczać tylko na trasie: dom – "instytucja", "instytucja" – dom, "instytucja" – "instytucja" + ta sama kombinacja z pustą działką. Nie możemy przejechać po fragmencie drogi, który jest zasypany lub zamarznięty.
  • Każda rodzina powinna odwiedzić inny zestaw miejsc. Po dotarciu do miejsca z naszej karty zadań, zabieramy kwadrat i układamy go na ramce.
Ulica nr 2 jest pod lodem i śniegiem. Fioletowy samochód nie może się ruszyć.
  • Rodziny nie przemieszczają się po kolei. Gracze sami decydują, kim grają w danej kolejce.
  • Możemy zrezygnować z wyjazdu samochodem i zamiast tego wybrać przejazd piaskarką LUB pługiem na wybranej przez nas drodze. Piaskarka zabiera z całej ulicy lód, pług cały śnieg.
Wygrywamy, jeśli uda nam się zrealizować zadania i wrócić wszystkimi rodzinami do domu.
Wszyscy dojechali szczęśliwie do domu!
Na czym polega trudność? Jeśli nam się skończą piaskarki lub pługi (będziemy źle zarządzać drogami), któraś z rodzin może zostać na noc w mieście.

Instrukcja zawiera też dwie propozycje utrudnienia rozgrywki.

Co o tym sądzić?
  • Urzekła mnie grafika i dbałość o szczegóły. Np. każdy dom jest inny, każdy samochód to inny model, każde miejsce jest innym budynkiem. Stuprocentowo czuję też klimat :). Mały minus to zmiana formy samochodu w porównaniu z pierwszą wersją gry. Tam były podstawki, dzięki czemu pojazdy poruszały się w pionie. Ma to takie znaczenie, że samochody są wtedy lepiej widoczne, inaczej trochę giną na planszy. Dobrze zatem dołączyć jakieś małe resorki do gry.
  • Podoba mi się sposób grania, wymaga zastanowienia i pokombinowania (na miarę dzieci). Jeśli umieścimy przeszkodę w złym miejscu, możemy się przyblokować. Ale z drugiej strony, przyblokowanie będzie opłacalne, jeśli tak ułożymy śnieg, aby udało się go szybko usunąć razem ze sprzątaniem innej ulicy.
  • Według mnie świetna propozycja na długą, ciemną polską zimę :). Ze śniegiem lub bez. Z Przystankiem Alaska w tle! (nie ten kraj, ale blisko).
Od 6 lat.
1-12 graczy (!)
Cena: 59,90 zł.
Grę można kupić w sklepie Bee Montessori.
Dziękuję Pani Kasi Garbowskiej z Bee Montessori za umożliwienie zapoznania się z grą :). 


PS. Z pozdrowieniem od Fleischmana...

2 komentarze:

  1. Faktycznie świetnie się wstrzeliłaś z tematem w obecne warunki klimatyczne :)
    Tak czy siak gra wydaję się ciekawa, chociaż po Kanadyjczykach spodziewałbym się raczej czegoś o drwalach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha :P. Lody przecież jemy..., a lody --> lód --> zima! :) Obiecuję, że poszukam czegoś o drwalach :D.

    OdpowiedzUsuń