|
Domy świata (Deacove) |
Domy świata / Home Builders (Sunny Games) to kolejna gra Kanadyjczyka z Family Pastimes. Została wydana w
1976 roku, co oznacza, że jest to
jedna z najstarszych planszówek kooperacyjnych* i chociażby z tego względu zasługuje na analizę. Gra przeszła kilka bardzo udanych graficznych liftingów, najprawdopodobniej wykonanych w Europie przez Sunny Games. W Polsce dostępna jest właśnie ta unowocześniona wersja.
Z początku obchodziłam tę pozycję szerokim łukiem, dlatego że mam ambiwalentny (eufemizm) stosunek do stereotypowego porównywania kultur (Francuz w berecie, mieszkaniec Północy w igloo, Polka w stroju krakowskim...), a sugerowały to rysunki na pudle. Uspokoiłam się po przeczytaniu na anglojęzycznych stronach, że chodzi o architektoniczną teraźniejszość i
przeszłość, czyli autor zwraca uwagę na to, że tipi, igloo, chata w buszu to
nie są najpowszechniejsze obecnie typy domostw. Przydałoby się rozwinięcie tego tematu w instrukcji, aby rodzic/nauczyciel mógł z dziećmi o tym porozmawiać. Tyle o filozofii gry – więcej w opracowaniach o międzykulturowości lub na
warsztatach wielokulturowych dla dzieci w ten weekend na Ethno Porcie w Poznaniu :).
Grę dokładnie obejrzałam, pograłam, na koniec przeczytałam recenzję
Scheherezade i... przeczuwałam klęskę gry w konfrontacji z przedszkolakami. A tradycyjnie dzieci mnie zaskoczyły, znajdując w
Domach świata różne "atrakcje", które sprawiają, że gra jest dla nich bardzo ciekawa!
Jak to wygląda?
W pudełku znajduje się
plansza z ilustracją o trójstronnej perspektywie. Po lewej i po prawej widzimy dziewięć zabudowań różnego typu, na środku na tle krain (pustyni, łąki, lasu itd.) wyrysowanych jest
9 kwadratów. Kwadraty to działki pod zabudowę. Każda z nich dzieli się na 4 mniejsze kwadraty. Całość otacza
rząd kwadratów z wyrysowanymi strzałkami, skierowanymi ku działkom.
|
Domy świata (Deacove), domy narysowane na planszy |
|
Domy świata (Deacove), plansza |
W pudle mieszczą się również
kwadratowe kartoniki z rysunkami, wielkości 1/4 działki:
- 4 z nich to karty katastrof przedstawiające pożar, powódź/tsunami, trzęsienie ziemi, huragan;
- 2 to karty "środków zapobiegawczych", czyli rozwiązań pozwalających na uniknięcie zniszczeń spowodowanych żywiołami;
- 2 to karty "narzędzi", dzięki którym można odbudować domostwa po przejściu katastrofy.
|
Domy świata (Deacove), karty katastrof, narzędzi i środków zaradczych |
Pozostałe kartoniki to
części 9 układanek domów, tych samych, które zostały narysowane na planszy.
|
Domy świata (Deacove), karty domów |
Jak grać?
Instrukcja mówi o stopniowaniu trudności w grze i przedstawia kilka wariantów rozgrywki (a z kolejnym można się zapoznać na
boardgamegeek), ja opiszę tutaj tylko wersję, którą wybrałam do grania z dziećmi i która się sprawdziła.
- Na początku wybieramy 6 domów, które będziemy budować. Jeśli gramy w 2 osoby, każdy może dobrać części do dowolnych 3 układanek.
- Do kartoników budynków dokładamy karty katastrof i "pomocy". Wszystkie obracamy obrazkiem do dołu i mieszamy. Po czym rozkładamy je na polach ze strzałką (karty, które zostaną, umieszczamy na planszy między tipi a drewnianą chatą na polu "budowy" i dokładamy na pola ze strzałką, gdy te się zwolnią).
|
Domy świata (Deacove), początek gry |
- Następnie każdy po kolei odkrywa 2 dowolne karty. Jeśli jest to pierwsza część domu w danym stylu, stawia kwadrat na jednej z pustych działek. Jeśli jest to kolejna część budowanego już domu, dokłada kartę do układanki. Domy wznosimy w dowolnym kierunku, ale konsekwentnie.
- Gdy odkryjemy kartę katastrofy, żywioł niszczy wszystkie części domostw w budowie (= które nie są ukończone) położone na linii jego działania (linię wskazuje strzałka). Te kartoniki zdejmujemy z planszy i odkładamy na bok. Żywioł zostaje i będzie niszczył też to, co dopiero będziemy chcieli postawić w danym rzędzie. Może się zdarzyć, że na linii wystąpienia katastrofy nie ma żadnej budowy, tym lepiej, nic nie ulega zniszczeniu. Taką sytuację pokazuje zdjęcie. Pożar niczego nie niszczy, dodatkowo możemy zrezygnować z budowania domów na trzech dolnych działkach.
|
Domy świata (Deacove), pożar |
- W przypadku odkrycia karty środków zapobiegawczych, korzystamy z niej od razu lub zostawiamy w tym samym miejscu obrazkiem do góry, aby użyć jej później. Te karty pozwalają zneutralizować katastrofę w momencie jej wystąpienia (domy nie zostają zniszczone i karta żywiołu razem ze środkami zostaje odłożona do pudełka) lub już po pierwszych zniszczeniach, aby zapobiec kolejnym. W grze mamy 4 katastrofy i tylko 2 karty ochronne, trzeba nimi rozważnie zarządzać.
|
Domy świata (Deacove), zneutralizowane tsunami |
- Odwracając kartoniki, możemy trafić też na kartę z narzędziami. Dzięki jednej karcie tego typu możliwe jest odbudowanie dwóch części dowolnych domów zniszczonych przez żywioł. Jak wyżej, korzystamy z narzędzi od razu lub w dowolnym momencie gry.
|
Domy świata (Deacove), huragan niszczy domy, ale możemy je odbudować |
- Ukończenie 6 domów oznacza pełne zwycięstwo. Postawienie mniejszej liczby budowli może skutkować dyskusją o tym, co się stanie z rodzinami bez dachu nad głową. Kto się wprowadzi do kogo? Dlaczego dane osoby mają zamieszkać właśnie tam? Co zrobić, aby w następnej partii poszło nam lepiej? Nie trzeba zadawać konkretnych pytań, można po prostu ogólnie spytać dzieci: I co teraz? A one same wymyślą różne rozwiązania.
|
Domy świata (Deacove), koniec gry |
Co o tym sądzić?
- Jest to gra w opowiadanie, wymyślanie, opisywanie, wyobrażanie sobie (Co się dzieje? Co zrobić? Czy dom z cegieł spłonie? Jak bronić się przed powodzią?). Dzieci same komentują, wymyślają też swoje dodatkowe reguły (np. huragan, który pojawił się na linii pożaru, gasi ogień – zdejmujemy obie karty. Genialna reguła 6-letniego Pawełka!).
- Przedszkolaki podejmują decyzje i nie chodzi tutaj o myślenie strategiczne (co wcale nie jest wadą). Wybierają sobie domy, które im się podobają, analizują je, znów komentują, oceniają, ale też i zadają pytania. Zastanawiają się, gdzie zbudować dany obiekt, gdzie określonej rodzinie będzie się dobrze żyło (może na łące z owieczkami?). W którą stronę obrócić dom? Czy igloo może stać na pustyni? (Czemu nie!)
- Możemy wprowadzić elementy negocjacji: Odkryłam kawałek domu, który wybrałaś/wybrałeś na początku gry. Gdzie chciałabyś/chciałbyś, abym go położyła? Wykorzystujemy środki zaradcze teraz czy potem?
- W opcji na 6 domów można zastosować elementy strategii, co będzie rozrywką dla dorosłego (na miarę prostej gry).
- Temat budowania, ale i samych katastrof jest bardzo ekscytujący dla młodych graczy. Nie wiem, jak by wyglądała gra z dziećmi, które np. przeżyły powódź. Być może taka rozrywka nie byłaby wskazana, a może właśnie by pozwoliła walczyć z traumą?
- Ilustracje w grze są piękne i bardzo kolorowe. Domy są narysowane z wieloma szczegółami, mieszkańcami, zwierzętami. Bardzo mi się też podobają krainy, zwłaszcza że w pierwszej wersji gry ich nie było.
- Tak jak pisała scherezade grę można wykorzystywać na wiele sposobów. Moja propozycja to nawiązanie do historycznych stylów architektury czy oglądanie zdjęć nowoczesnych budowli. Można pożyczyć z biblioteki ilustrowane albumy dla dzieci o domach, czasem takie wstawki są także w książeczkach na zupełnie inny temat. Polecam: D.O.M.E.K Mizielińskich (Dwie Siostry) i Świat w obrazkach – Sztuka (Wydawnictwo Olesiejuk). Ta ostatnia publikacja jest do kupienia w Poznaniu w outletach książkowych na Św. Marcinie w cenie 8,50 zł.
|
Świat w obrazkach – Sztuka (Wydawnictwo Olesiejuk) |
|
Świat w obrazkach – Sztuka (Wydawnictwo Olesiejuk) |
|
Domy we Francji. W każdym regionie inna architektura! |
Na koniec jeszcze zdjęcie wersji wyjściowej. Prawda, że modernizacja gry dodała jej skrzydeł? :)
Gra od 5 lat.
Do kupienia na stronie Bee Montessori. Cena: 69,90 zł.
Podziękowania dla Pani Kasi Garbowskiej za wypożyczenie gry. :)
* Najstarsza planszowa gra kooperacyjna, którą odnotowałam do tej pory, pochodzi z 1971 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz