Zaklęta Wieża (G3), pudełko |
Zainteresowałam się tą pozycją, ponieważ wyczytałam, że jest to gra kooperacyjna. W rzeczywistości jest to gra półkooperacyjna, gdy graczy jest trzech lub czterech ("wszyscy przeciwko jednemu") i rywalizacyjna z parą graczy ("jeden przeciwko drugiemu"). Rywalizacja jest tutaj jednak dość ciekawa, gdyż asymetryczna, tzn. każda ze stron posiada inną wiedzę i pozycję startową, oraz inny charakter: jedni są "dobrzy", drudzy "źli". Kto kiedykolwiek grał z dziećmi, wie, że możliwość odgrywania "złej" postaci jest szalenie atrakcyjne :). Być może też charakter wygranej i przegranej jest wtedy nieco inaczej podświadomie interpretowany: gdy ponosimy porażkę jako źli, to może "zasłużenie" (bo zło powinno przecież przegrać), gdy przegrywamy jako dobrzy, no cóż, zło zna różne sztuczki i trzeba się pogodzić z faktem, że trudno je pokonać.
Wróćmy do Zaklętej wieży. Z czego składa się gra?
Dolne pudło stanowi przestrzenną planszę do gry. Plansza jest przestrzenna w górę (zawiera plastikową wieżę z 6 kłódkami i zaklinowanym w niej pionkiem królewny) oraz w dół (pod ruchomymi żetonami umieszczonymi na drodze do wieży znajdują się dołki). Wychodzi również za pudełko, a częścią gry są też ilustracje na bocznych ściankach opakowania.
Zaklęta Wieża (G3), gra |
Zaklęta Wieża (G3), figurki |
W grze znajdują się ponadto 2 kostki (jedna z cyframi – na ściankach znajdują się obok siebie cyfry niebieskie i czerwone, druga z symbolami – czarodzieja i ludzika) i 2 kluczyki – jeden jest zapasowy.
Zaklęta Wieża (G3), kostki i jeden z kluczy |
Jak grać?
Celem drużyny "dobrej" jest uwolnienie królewny z wieży, celem złego maga jest wypuszczenie jej z wieży po to, aby np. przenieść ją do bezpieczniejszej kryjówki.
- Najpierw uczestnicy decydują, kto kogo będzie grał. Po partii można się zamienić rolami.
- Potem drużyna dzieci zamyka oczy. Czarnoksiężnik podnosi jeden z żetonów i umieszcza pod nim kluczyk. Stara się zapamiętać, gdzie go umieścił!
- Pozostali gracze otwierają oczy. Czarnoksiężnik ustawia się na końcu płytki znajdującej się poza planszą, a czerwony pion zostaje umieszczony na jednym z pól startowych na pudle.
Zaklęta Wieża (G3), ustawienie figurek na starcie |
- Mag dostaje kostkę z symbolami, drużyna dzieci kostkę z cyframi. Rzucają równocześnie. Wyrzucona postać informuje o tym, kto zaczyna, a cyferki, o ile pól może się przesunąć każda z drużyn. Przykładowo wynik na kościach: niebieskie 3 i czerwone 5 + granatowa figura maga oznacza, że najpierw przesuwa się o 3 pola czarodziej, a potem dzieci o 5 pól.
- Przemieszczać się można w dowolną stronę, pod warunkiem, że stąpamy po wyrysowanej drodze.
- I teraz sztuczka: po wkroczeniu na jeden z żetonów usłyszymy metaliczny trzask. Eureka! Znaleźliśmy właśnie "zakopany" kluczyk. Obie figurki mają na spodzie magnes, do którego przyczepia się metalowy klucz umieszczony w dołku pod planszą. Podnosimy pionek z żetonem i wyjmujemy klucz.
Zaklęta Wieża (G3), odnalezienie klucza |
- Ale znalezienie klucza nie przesądza o zwycięstwie. Teraz trzeba go włożyć do jednej z sześciu czarodziejskich kłódek. Jeśli wybierzemy właściwą, królewna spektakularnie wyskoczy z wieży ku radości uczestników. Jeśli wybierzemy złą, tura kończy się klęską. Rozpoczynamy wtedy kolejną, z tym że żeton, który zasłaniał kluczyk zostaje odwrócony białą stroną do góry i nie można pod nim ukryć klucza (i tak po każdej turze; oznacza to, że im dłużej gramy, tym mniej możliwości ukrycia klucza).
Zaklęta Wieża (G3), próba otwarcia kłódki |
- Po odnalezieniu klucza w drugiej turze zostaje nam 5 kłódek do sprawdzenia (jeśli pamiętamy, która była niewłaściwa) itd. Czyli gra toczy się maksymalnie 6 tur, jeśli mamy dobrą pamięć i więcej, jeśli nie :).
- Gra jest ślicznie ilustrowana, grafika oddaje tajemniczy klimat, niebieskie odcienie symbolizują świat widziany nocą i potęgują grozę sytuacji ;). Sam wygląd przyciąga do planszy.
- Opiera się na ciekawym zestawie pomysłów (kłódki i wyskakiwanie z wieży, kluczyki i magnesy, zapamiętywanie i podział na role, pudło jako plansza, figurki bohaterów).
- Pionki są ładne, ale w porównaniu do gier wydawnictwa HABA trochę niestarannie wykonane, np. są miejscami pokryte klejem. Uspokajam: nie jest to mocno widoczne.
- Gra zbiera pozytywne opinie, znajduje się na 11 miejscu w światowym rankingu gier dla dzieci boardgamegeek, otrzymała niemiecki tytuł Dziecięca Gra Roku 2013, co jest growym Oskarem.
- Według mnie gra jest fantastyczna, ale poważnym minusem dla polskiego odbiorcy jest cena (od 100 zł w górę). Myślę, że warto ją potraktować jako dobrą inwestycję zamiast dwóch czy nawet trzech tańszych gier czy superprezent na święta, gdyż gra najprawdopodobniej zostanie na dłuuuugo w naszej kolekcji i będzie cieszyć może nawet kilka pokoleń graczy, dzieci i dorosłych.
Odnośnik do gry na boardgamegeek tutaj.
Cena, tak jak w/w, od 100 zł, zachęcam poszukać na Allegro najtańszej wersji z odbiorem osobistym lub darmową przesyłką.
Video o Zaklętej Wieży:
Zaklęta wieża jest rzeczywiście pięknie wydana. Przyciąga niesamowicie nie tylko dzieci. Ale z doświadczenia posiadania jej ponad pół roku mogę powiedzieć, że dość szybko się nudzi. Schemat gry jest za każdym razem taki sam i po jakimś czasie co bardziej inteligentne dziecko opracowuje swój sposób postępowania zarówno jako czarnoksiężnik jak i Robin/rycerz. No i jest w niej duuuuużo losowości. Po pierwszych kilkunastu rozgrywkach napisałam recenzję wychwalając tę grę. Teraz z upływem czasu mam trochę inne spojrzenie na nią. Nasza 8 latka odstawiła ją w zasadzie w kąt- owszem czasem wyciąga na jedną rozgrywkę ale nie dzieje się to za często. Ale może to wina tego, że ona już jest mocno wtajemniczona w gry planszowe. Młodszym dzieciom i dzieciom nie mającym zbytniego kontaktu z nowoczesnymi planszówkami ta gra się bardzo spodoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo ciekawy komentarz :). Właśnie się zastanawiam, czy gry nie zakupić (zapoznałam się z nią na spotkaniu z grami), też po to, aby sprawdzić, czy nie dałoby się trochę pogrzebać w regułach (zastanawiałam się np. co by się stało, gdyby żadna ze stron nie wiedziała, gdzie jest klucz i co by się stało, gdyby czarnoksiężnik był sterowany "automatycznie" na zasadzie "wroga" z gier koop). A może to po prostu gra stricte dla przedszkolaków?
UsuńNas też zauroczyła na spotkaniu planszówkowym do tego stopnia, że zdecydowaliśmy się ją kupić. Gdyby trafiła do nas ze 2 lata wcześniej (w okolicach 6 roku życia naszej córki) pewnie cieszyła by się większą popularnością. Myślę że pogrzebanie w regułach może dużo pomoc. Ten pomysł z tym, żeby żadna ze stron nie wiedziała gdzie jest klucz brzmi bardzo interesująco :-)
Usuń:)
Usuń