Mama opowiadała mi o
halmie, w którą grała w dzieciństwie. Mniej więcej w tym samym czasie znajomi weszli w posiadanie kanadyjskiej gry
chinese checkers z duniami. Gry są bardzo podobne, ale w
warcaby chińskie alias
halmę gwiaździstą można grać aż w sześć osób – decyzja zapadła, Gwiazdor przyniesie mamie na święta halmę na planie gwiazdy.
I tu się pojawił problem. Bo halma miała być piękna, najlepiej drewniana, z pionkami w kształcie kołeczków (taka jak w google image), a tu nigdzie takiego cuda nie było. Dosłownie w ostatniej chwili w wyszukiwarce znalazłam sklep
grydrewniane.eu właśnie z taką elegancką wersją gry. Przy okazji zrobiłam tam większe zakupy, ale o tym może w innych postach :).
Oto ona:
|
Halma XXL, po lewej Pasjans S |
HALMA XXL
Wykonana z drzewa Samena, w formie skrzyneczki, mimo że drewniana, to dość lekka.
Otwarta skrzyneczka tworzy gwiaździstą planszę z otworkami (w tej wersji ramiona gwiazdy są o jeden rządek większe niż w klasycznej grze).
W środku schowane są drewniane wałeczki z pomalowaną główką na jeden z sześciu kolorów. Są to pionki: 6 zestawów po 15 sztuk.
|
Pionki |
|
Halma – otwarta skrzyneczka i magazyn pionków |
|
Zamknięta skrzyneczka |
Drewno jest gładkie i miłe w dotyku. Kołeczki trochę różnią się wielkością, nie wszystkie są równo pomalowane, ale to tym bardziej świadczy o tym, że gra jest ręcznie robiona (jak podaje sprzedawca: w Ameryce Południowej).
|
Pionki raz jeszcze |
|
W trakcie gry (uwaga, graliśmy źle... – więcej dalej) |
|
Dla porównania... wybrakowana halma mini z mojej kolekcji... |
TERAZ TROCHĘ FAKTÓW:
Warcaby chińskie to niemiecki potomek amerykańskiej
halmy (z 1883 lub 1884). Gra powstała w 1893 i pierwotnie nosiła nazwę
Stern-Halma (
stern =
niem. gwiazda). W Stanach Zjednoczonych, pod wpływem mody na orientalistykę, została przechrzczona na
Hop Ching Checker Game, a potem na
Chinese checkers.
W niemiecką
Stern-Halmę grano drewnianymi pionkami, w amerykańskiej wersji wykorzystywano dunie i drewniane plansze z wyciętymi dziurkami. Później drewno zastąpił metal. W czasie II Wojny Światowej, gdy metal potrzebny był do produkcji broni, wróciły drewniane plansze, pojawiły się też kartonowe wersje gry.
|
Hop Ching Checkers, dunie, źródło |
|
Hop Ching Checkers, metalowa plansza, źródło |
|
Hop Ching Checkers, karton w drewnianej ramce, źródło |
JAK GRAĆ?
Wielką zaletą halmy zwykłej oraz halmy gwiaździstej jest prostota reguł (tym bardziej wstyd się przyznać, że dotąd za każdym razem grałam nie do końca prawidłowo...).
- Każdy z graczy posiada swoją drużynę pionków (liczba zależy od liczby uczestników), która ma się jak najszybciej dostać do bazy znajdującej się na przeciwko.
- Jeśli gramy w 2, 4 lub 6 osób, przeprowadzamy swoją armię do bazy startowej innego gracza. Jeśli gramy w 3 osoby, kierujemy się do pustej bazy.
- Mamy zawsze dwie możliwości ruchu: albo przesuwamy pionek o jedno pole (w bok, przód, tył) i na tym ruch się kończy albo skaczemy przez inny pionek czy grupę pionków. Przeskakiwać można przez swoje i cudze pionki, przy czym w żadnym wypadku nie następuje ich zbijanie.
- Wygrywa osoba, która znajdzie się w bazie en face jako pierwsza.
- Aby sobie to ułatwić, gracze budują mosty, przez które przeprowadzają swoje pionki oraz korzystają z dróg ustawionych przez innych.
CO O TYM SĄDZIĆ?
- Bardzo podoba mi się filozofia gry: nie niszczysz cudzej armii (i nie dążysz do wyeliminowania współgracza), możesz za to się pod nią podczepić, jakby skorzystać z budowy (doświadczenia) innej osoby. Rzecz jasna chodzi tutaj też o to, aby unikać takich sytuacji (o kooperacji raczej nie ma mowy).
- Tylko dwa typy ruchu do wyboru i to identycznymi pionkami, a daje to wiele opcji, wymaga skupienia (gra odbywa się w ciszy!). W sieci znajdziemy opisy strategii do przyjęcia przez początkujących i zaawansowanych graczy. Ważne: strategia polegająca na tym, że nie opuszczamy swojej bazy, do której ma wejść inny gracz, jest zabroniona!
- Prawie do końca w zasadzie nie widać, kto wygra. Jeden błąd, zostawienie jednego pionka "w polu" i tracimy szanse na zwycięstwo. Trzeba zatroszczyć się o całą swoją gromadkę, też tych "najsłabszych", którzy mają najdalej do nowego domu.
- Gra z kołeczkami, którą przedstawiłam wyżej, daje dużo radości w manipulowaniu pionkami. Dodatkowo nic się też nie przesunie omyłkowo, nie zdmuchniemy czyjegoś pionka. W grze z dziećmi unikniemy wielu niepotrzebnych konfliktów...
- Gra mnie oczarowała, niestety na razie mama mnie ogrywa! :)
- Mały minus: skrytka na pionki jest dość mała, trzeba starannie je układać, aby pudełko się domknęło. Najpraktyczniej jest chyba trzymać pionki w jakimś dodatkowym pudełku.
NA KONIEC... kilka innych wersji halmy gwiaździstej
|
Halma gwiaździsta w 1942 r., źródło |
Korzystałam m.in. z:
http://thebiggamehunter.com/games-one-by-one/chinese-checkers.