sobota, 6 grudnia 2014

Potwory do szafy – gra od 3 lat

Potwory do szafy (Granna), zdjęcie z http://matmaigry.pl/pl/p/Potwory-do-szafy/1154
Potwory do szafy to pierwsza gra kooperacyjna dla dzieci dostępna (a czasem już nawet nie) w dużych sieciowych polskich sklepach z grami, z którą miałam przyjemność się zapoznać (dziękuję Noé Nitot za zwrócenie na nią uwagi :) ). Autorem gry jest Francuz, ale polską wersję gry zilustrował Polak Maciej Szymanowicz, a przygotowało ją wydawnictwo Granna. Być może więc nie jest tak źle w naszym kraju z zainteresowaniem grami kooperacyjnymi dla najmłodszych, a sukces tej pozycji sprawi, że pojawią się kolejne.

Nie testowałam jeszcze gry z dziećmi, ale idąc za tym, do czego zachęca Pascal Deru w swojej książce (graj z dziećmi w te gry, które Tobie - dorosły człowieku - się podobają), przedstawię moje spostrzeżenia dotyczące gry Potwory do szafy.

Po obejrzeniu pudełka w necie jakoś nie mogłam się przekonać do zakupu gry. Wydawało mi się, że grafika jest „disneyowska”, a za taką akurat nie przepadam. Ale przeglądałam rankingi gier kooperacyjnych na boardgamegeek. Gra ma wysoką pozycję wśród światowej listy gier dla dzieci (11 pozycja), tak że przyjrzałam się jej bliżej, też do środka. I tu miła niespodzianka - grafika nie ma wiele wspólnego z Disneyem, jest raczej „artystyczna” i według mnie bardzo klimatyczna, „ciepła” i ładna. Co więcej fabuła, filozofia, mechanika gry, a także koncepcja pudełka są niezwykle interesujące.

Potwory do szafy (Granna), zdjęcie z: http://matmaigry.pl/pl/p/Potwory-do-szafy/1154

Fabuła. Dzieci czasem boją się zasypiać w ciemności. Coś się ruszyło pod łóżkiem! To potwór! Lepiej zawołam mamę… A może dałoby się inaczej poradzić sobie z problemem? Na pomysł rozwiązania wpadł autor gry. Zmierzmy się z potworem, odgońmy go i zamknijmy w szafie. Trzeba będzie się trochę wysilić, ale gdy się uda, możemy spokojnie zasnąć. Tak się składa, że każdy nawet najgroźniejszy potwór ma swój jeden słaby punkt. Może się na przykład też czegoś bać! Te z gry boją się… poszczególnych zabawek. Gdy potwór się pojawi, a my pokażemy mu zabawkę, która go przeraża, szybko ucieka do szafy. Jeśli wszystkie groźne stwory są zamknięte w szafie – wygraliśmy. Jeśli 4 potwory nas otoczą, przegraliśmy. Jeśli nawet przegramy, to… też po części wygrywamy. W tym sensie, że dowiadujemy się, że tak jak my się „czegoś” obawiamy, tak to „coś”, nasz przeciwnik, ma też swoje lęki. Jeśli każdy się czegoś lęka, to tego lęku może nie trzeba się wstydzić, ponieważ jest naturalną cechą człowieka czy zwierzęcia. Jeśli nie trzeba się wstydzić, można o nim mówić. I tym samym go oswoić. Pod „coś” każdy może podstawić swoje własne strachy (dziecięce czy dorosłe).

Mechanika. Gra jest bardzo oryginalnym wariantem gry memory. Ilustracje zabawek, których stwory się obawiają, znajdują się na kartach, które są ułożone obrazkiem do dołu dookoła łóżka. Po kolei pojawiają się przy łóżku potwory, każdy z nich ma narysowaną zabawkę, której się boi. Jeśli grający znajdą wśród zakrytych kart kartę z taką samą zabawką, potwór zostaje przepędzony. Jeśli odwrócimy kartę z inną zabawką i postąpimy tak trzy razy – przy łóżku pojawia się kolejny potwór. Kart z zabawkami nie zabieramy, gdyż często różne potwory boją się tego samego. W efekcie w czasie jednej rozgrywki musimy zapamiętać, jaki obrazek znajduje się pod 12 kartami.


Potwory do szafy (Granna), zdjęcie z: http://matmaigry.pl/pl/p/Potwory-do-szafy/1154

Koncepcja, ilustracje i klimat. Bardzo mi się podoba, że pudełko jest elementem gry. Fantastyczne jest to, że mamy „prawdziwą” trójwymiarową szafę, z otwieranymi drzwiami. Mało tego, wewnętrzna strona drzwi szafy jest też ilustrowana, na drzwiach wiszą krawaty i paski. Ilustrowane jest też wnętrze szafy. Jest w niej sukienka, płaszcz, są w niej spodnie, kapelusze, buty i ukrywające się stwory. Całość prezentuje się bardzo efektownie. Potworki są ładne, milutkie i trochę dziecinne :).Ciekawe jest też to, że w tym w sumie niewielkim pudełku mieści się gra, która po rozłożeniu na stole zajmuje trochę miejsca. Podoba mi się także to, że narysowane dziecko, leżące w łóżku w centrum gry, jest raz dziewczynką, raz chłopcem. Jak to jest wymyślone – sprawdźcie sami.

Akcja rozgrywa się w nocy i ilustracje to świetnie pokazują. W pokoju jest ciemno, ale jest on udekorowany księżycami i gwiazdeczkami wiszącymi na sznureczkach. Może więc tylko udajemy, że to noc i że jakieś potwory istnieją?

Podsumowując: idea, ilustracje, wykonanie, cena (!) są bardzo atrakcyjne i bardzo polecam. Nakłady chyba są na wyczerpaniu, więc warto spieszyć się z zakupem :).

--> Gra została już przetestowana w gronie dorosłych i dzieci. Podoba się i małym i dużym! :)

--> W Poznaniu grę można kupić najtaniej (z odbiorem własnym) w tym sklepie http://www.avenilla.pl/ (informacja z dnia 6 grudnia 2014).

Wydawca: Granna
Autor: Antoine Bauza
Ilustracje: Maciej Szymanowicz
Cena: od 25,50 zł
(fr. La Chasse aux Monstres; ang. Monster Chase!)

Ranking na boardgamegeek.com (6 grudnia 2014):
Board Game Rank: 3377
Children's Games Rank: 108
Co-operative Play, Children’s Games Rank: 11

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz